Etnolog UŁ o zwierzętach – symbolach Wielkanocy

Zwierzęta towarzyszą nam od zawsze. Obecne są w mitach mówiących o początkach świata. Czasem w opowieściach kosmogonicznych istnieją przed człowiekiem, na przykład wtedy, gdy bóg-stwórca ma postać zwierzęcą. Świadczy to o ludzkiej świadomości związku z naturą choć stosunek ten przyjmuje różne oblicza – od pokornego ulokowania samego siebie w gromadzie ssaków po ekspansywne „czynienie ziemi sobie poddaną”. Nic więc dziwnego, że zwierzęta obecne są też w symbolice religijnej a w związku z tym także świątecznej.

Wśród wielkanocnych symboli poczesne miejsce zajmują: baranek, zając, kurze pisklę i kogut. Choć zagadnienie zbawienia nie dotyczy żadnego z tych stworzeń, ich status nie jest jednakowy. Mówimy w tym kontekście o symbolach religijnych (biblijnych) lub świeckich, choć w przypadku tych drugich wypadałoby raczej powiedzieć niechrześcijańskich.

 

Ofiarny baranek

Palmę pierwszeństwa dzierży baranek. To czytelny symbol ewangeliczny. W Nowym Testamencie jest mowa o Janie Chrzcicielu, który zobaczywszy Jezusa rzekł: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata” [J 1,29]. Trzy lata po tym wydarzeniu Jezus umrze na krzyżu w piątek, kilka godzin przed początkiem szabatu w okresie święta Paschy, kiedy to Żydzi składali w ofierze jednorocznego baranka. Można powiedzieć, że na początku i na końcu ziemskiej wędrówki Jezusa opisanej w Nowym Testamencie pojawia się symbol baranka podkreślający ofiarny charakter misji Zbawiciela. Chrześcijaństwo opiera się na przekonaniu o wypełnieniu się starotestamentowych proroctw przez przyjście Mesjasza w osobie Chrystusa i spełnieniu się Paschy. Zabicie baranka, uroczystość Paschy i litera prawa starotestamentowego wypełniły się w zbawczej męce. Stąd baranek wielkanocny jest symbolem Jezusa Zmartwychwstałego, ofiary którą poniósł na krzyżu w intencji wszystkich ludzi, zwycięstwa życia nad śmiercią, ale też niewinności, czystości i posłuszeństwa. Popularne przedstawienia Jezusa jako dobrego pasterza z barankiem na ramionach to z kolei alegoria troski, opieki i ochrony.

Jest jajo, musi być i pisklę

W przypadku świąt wielkanocnych możemy mówić o zwielokrotnionym motywie początku i narodzenia. Z jednej strony to wspomnienie odkupienia na krzyżu dającego początek nowej religii, z drugiej zaś Wielkanoc to okres szczególny w roku kalendarzowym. Wtedy „przychodzi” też wiosna, która jest początkiem odradzającego się cyklu. Przyroda ożywa, budzi się po zimowym letargu, zmartwychwstaje. Stąd symbole odradzającego się życia i wiosny idealnie korespondują z Wielkanocą. Symbolice religijnej towarzyszy symbolika świecka, kojarzona czasem z pogańską lub po prostu uniwersalną. Tak interpretować można obecność kurzego pisklęcia. Staje się ono przedłużeniem najbardziej chyba czytelnego symbolu wielkanocnego, czyli jajka, które na całym świecie kojarzy się z początkiem, z pierwociną, a jednocześnie z czymś co przeistacza się, ma swoją kontynuację, stanowi dopiero zapowiedź właściwej formy jaką jest pisklę. Można więc powiedzieć, że wielkanocny „kurczaczek” zawdzięcza swoją obecność jajku.

Starogermański zając

Zdecydowanie pozachrześcijańskim symbolem jest zając. Wiosenne zachowania godowe tych zwierząt sprawiały, że zając stał się w wielu kulturach symbolem witalności i seksualnego rozpasania. Dlaczego jednak zając a nie królik, który jest stworzeniem znacznie bardziej płodnym? Otóż symbol zająca zaczął w XIX wieku towarzyszyć obchodom Wielkanocy u Polaków zamieszkujących Górny Śląsk, Wielkopolskę, Pomorze i Mazury. Dyfuzjoniści zinterpretowaliby ten fakt, jako wyraźny dowód wpływów kultury niemieckiej i mieliby rację. Otóż etnolodzy wskazują na starogermańskie pochodzenie symbolu zająca. W towarzystwie tych zwierząt przedstawiano boginię wiosny, płodności i przyrody Ostarę (czasem występującą z głową zająca). W czasach gdy powstawał starogermański panteon, królik europejski dominował na Półwyspie Iberyjskim i nie był na północy znany. Kościół katolicki stronił od symbolu zająca z uwagi na jego pogański rodowód oraz demoniczną naturę zwierzęcia. Aktywność tego gatunku wzrasta po zmroku, należy więc do istot lunarnych – związanych z księżycem, nocą i mrokiem, potencjalnie niebezpiecznych dla człowieka. Dawniej spotkanie zająca szaraka na drodze stanowiło złą wróżbę.

Czujny kogut

W przeciwieństwie do lunarnego zająca, kogut jest symbolem światła, ale także wprost Chrystusa i zmartwychwstania. Rzadko spotykamy go dzisiaj w wielkanocnych dekoracjach. Dawniej kogut obnoszony był na wsi w okresie świątecznym (przede wszystkim w poniedziałek) przez chłopców śpiewających piosenki i wygłaszających krótkie rymowanki, głównie o charakterze zalotno-matrymonialnym, adresowane do dziewcząt. Uczestnicy tych pochodów składali też gospodarzom życzenia zdrowia, pomyślności i urodzaju, zbierając przy tym datki podobnie jak bożonarodzeniowi kolędnicy. Chodzono z żywym kogutem przywiązanym do specjalnego wózka, jednak z uwagi na brak współpracy ze strony zwierzęcia, często zastępowano go udekorowaną piórami figurą z pieczywa, pakuł lub słomy. Oczywiście w tej sytuacji, podobnie jak w przypadku zająca, dominowała symbolika płodnościowa, jednak duchowni znacznie bardziej „ufali” kogutowi niż szarakowi. Powszechnie wierzono bowiem, że pianie koguta odstrasza demony, złe duchy, czarownice, zapowiada bowiem świt, czyli poranne odrodzenie słońca. Umieszczanie blaszanego koguta na wieżach kościołów wiązało się z przekonaniem, że ten czujny ptak pierwszy zapowie pianiem nadejście sądu ostatecznego. Lampy w kształcie koguta symbolizowały Chrystusa, wizerunki koguta na grobowcach – zmartwychwstanie. Symbol ten należy uznać za religijny. Motyw koguta pojawia się w epizodach ewangelicznej Pasji gdy św. Piotr po pojmaniu Jezusa w Ogrójcu zaprzecza jakoby go znał. Szybko spełniła się przepowiednia: „Zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz” [Mat. 26,75].

Materiał: Dr Damian Kasprzyk, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej UŁ
Redakcja: Biuro Prasowe UŁ

dr Damian KasprzykDr Damian Kasprzyk